środa, 26 października 2016

Czy istniejemy, bo inni nas tworzą?- Gombrowicz i jego ,,Ślub"

       24. października byłam na sztuce ,,Ślub" autorstwa Witolda Gombrowicza w reżyserii Mikołaja Grabowskiego wystawiany w ramiach Festiwalu Gombrowiczowskiego. 

 ,,Międzynarodowy Festiwal Gombrowiczowski to od ponad dwudziestu lat jedna z ciekawszych wizytówek polskiego życia teatralnego. W tym roku do rywalizacji o Grand Prix oraz nagrody indywidualne staną zespoły z Polski (Warszawa, Wrocław, Szczecin, Opole, Łódź, Toruń, Radom), Francji (Marsylia), Węgier (Budapeszt, Vác), Hiszpanii (Madryt) i Argentyny (Buenos Aires). Spektakle oceniać będzie międzynarodowe jury, złożone z krytyków, dziennikarzy i twórców. Zapowiada się kilkudniowy maraton wypełniony przedstawieniami, z których wyłania się wiele zaskakujących twarzy Witolda Gombrowicza"

,,Ślub” Witolda Gombrowicza jest historią młodego człowieka, który po długoletniej wojnie wraca do domu. Razem z przyjacielem- Władziem- dociera do karczmy, która przypomina mu jego rodzinny dom. Po chwili pojawiają się rodzice głównego bohatera, Henryka.        

    W sztuce widzimy zetknięcie się ojcowizny i synczyzny. Poprzez symboliczne uklęknięcie potomek ustanawia swojego rodzica królem. Dostrzegamy w tym drugie dno. Ludzie wzajemnie się tworzą i ustanawiają. Człowiek nie mógłby pełnić swoich ról, być sobą bez drugiej osoby. To inni nas słuchają, widzą, tworzą opinie i rozmawiają z nami. Kim byśmy byli gdybyśmy zostali sami? Czy w ogóle możliwe byłoby nasze istnienie? Gombrowicz w swoim dziele próbuje nam przekazać, że wszystko dzieje się między ludźmi. Że wzajemnie na siebie oddziałujemy.    
        Kolejnymi bohaterami jest Władzio i Pijak- odbicia Henryka. Uosobieniem ciemniejszej strony jest ten drugi- wykorzystujący byłą narzeczoną głównego bohatera Mańkę, namawiający do zła, niewierzący i sprzeciwiający się królowi. Władzio to dobry, kochający Manię i poukładany chłopak, który jest wyrazem zalet Henryka. Autor nakładania nas do refleksji nad własnym ja, nad sferami naszego życia. Człowiek spotyka się z różnymi problemami i jego osobowość może się zmieniać. Każdy ma w swoim sercu zarówno dobro, jak i zło.      
     Henryk po namowie przez pijaka postanawia sam ustanowić się królem. Zostaje dyktatorem. Popada w obłęd. Nie wie, co jest prawdą. Raz gra błazna, a raz mądrego władcę. Czy tak naprawdę jesteśmy sobą? Co jest prawdą, jeśli możemy cały czas grać?       
     Gombrowicz wszystko alegoryzuje. Stół jest miejscem kluczowym, razem ze swoim sacrum i profanum.  Autor wywołuje w odbiorcy mieszane uczucia i składania do przemyśleń. Pokazuje, że świat to ciągłe oddziaływania interpersonalne, a sztuczność ludzi jest nieunikniona. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz